Dołącz do #bossiercommunity – zapisz się do newslettera i zdobądź wyjątkowe materiały!
W czasach, gdy kultura męskości wciąż dominuje, kobiety postrzegane są w dwóch wymiarach. Jako waleczne miłośniczki niezależności i pieniędzy lub kochające i wrażliwe kury domowe. Choć role społeczne osiągają względną harmonię, w umysłach wielu osób wciąż panuje przekonanie, że to mężczyzna zarządza, a kobieta grzecznie się temu poddaje – czy zawodowo, czy relacyjnie, czy finansowo. Na szczęście partnerstwo zaczyna wychodzić na pierwszy plan w związkach. Partnerski związek staje się rzeczywistością.
Można by było przyjąć tezę, że tyle ile par, tyle rodzajów związków. Jedni dopełniają się finansowo, inni dopełniają się uczuciowo, jedni traktują się jak współzawodnicy, a inni każdą czynność wykonują wspólnie. Spektrum zachowań jest niezwykle szerokie i właściwie nie ma końca. Role społeczne utrwalone lata temu, narzucają jednak kobiecie przyjęcie roli osoby wspierającej, łagodzącej i współczującej. A mężczyzna to ten, który chroni, broni i decyduje. I o ile dla dwóch stron takie rozwiązanie jest korzystne i komfortowe, o tyle nie powinno funkcjonować to jako utarty schemat współdziałania par. Pozwólmy na powolną ewolucję związków, gdzie dominacja i uległość stają się partnerstwem, opartym na wzajemnym szacunku, zaufaniu i wsparciu.
Co warto zaznaczyć na samym początku, nie każdy związek może być i będzie partnerski. To współpraca dwóch osób, gdzie i jedna i druga, postrzega samą siebie i partnera_kę na dokładnie tym samym poziomie, pod wieloma wzlędami. Jeśli któraś z części chce dominować i oczekuje całkowitego podporządkowania – będzie wymagało to lekkiego przewartościowania.
Jednak przyjmijmy, że i jedna i druga strona chcą być dla siebie na równi – finansowo, zawodowo, edukacyjnie, intymnie, relacyjnie i emocjonalnie. Co w takim razie zrobić, aby taka wizja stawała się rzeczywistością, a nie wyidealizowanym marzeniem?
Określenie zasad dotyczących komunikacji, zaangażowania, pozycji i zachowań to doskonały krok na sam początek. O ile nie w każdym związku znajdzie się przestrzeń na rozmowę skupioną na temacie zasad, część wypracowuje się sama. Jednak w każdym momencie relacji warto powiedzieć dość, nie odpowiada mi to, czuję się niekomfortowo, wolałabym, abyś robił_a to inaczej, potrzebuję tego i tego. Jeśli przeszkadza Tobie, że partner nie pozwala spotykać się z Twoimi przyjaciółkami w klubie – powiedz mu to, jeśli Ciebie drażni jego flirciarska natura względem innych kobiet – komunikuj wprost. Im szybciej zdefiniujecie własne zasady i zachowania/postawy, które wpędzają Was w zakłopotanie, tym szybciej stworzycie relację opartą na zgodzie i poszanowaniu siebie.
Czynność niezwykle trudna, zwłaszcza dla osób, które nie mają w swojej naturze nawyku dzielenia się swoim światem wewnętrznym. Mówienie o potrzebach bywa kojarzone ze słabością, brakiem zaradności, a nawet pewnego rodzaju rozkapryszeniem. Jednak to niepoprawne skojarzenia. Deklarowanie własnych potrzeb wprost, pomoże partnerowi_ce dopasować swoje zachowania względem nas. Zwróci uwagę na obszary, które wymagają poprawy lub większego zaangażowania, a także odsłoni prawdziwą część, która wymaga troski. A jeśli nie jesteś gotowa na mówienie o swoich emocjonalnych potrzebach – skup się na zachowaniu swoim i partnera_ki. Sformułowania jak brakuje mi przytulania, mam dość seksu, chciałabym częściej spotykać się z przyjaciółkami, jestem zmęczona ciągłą pracą i stresem, otwierają drogę do kolejnych rozmów.
Punkt stosunkowo podobny do poprzedniego, jednak oparty na poczuciu zaufania i wsparcia. Ta druga osoba w związku ma być naszą bezpieczną przestrzenią, kimś, komu można powiedzieć o najgorszej sytuacji w życiu. A co najważniejsze – bez obawy o ocenę, złośliwy komentarz czy pouczenia godne nielubianej nauczycielki ze szkoły. Wspólne poszukiwanie rozwiązań lub po prostu poczucie bycia wysłuchaną potrafi zdjąć ogromny ciężar z serca i pleców. Jednak nie samymi porażkami człowiek żyje – dzielenie się sukcesami to idealny pretekst do celebrowania ich w bardziej wyjątkowy sposób, a także do planowania wspólnych celów.
To fraza-klucz do właściwie każdego rodzaju relacji. Każdy z nas przeżywa sytuacje na indywidualny sposób – niektórzy reagują lękiem, niektórzy agresją, a jeszcze inni dystansem lub humorem. A skoro widzimy, że dana sytuacja wywołuje w naszym partnerze_partnerce negatywne emocje, to nie oceniajmy jej. Nie sprawiajmy, aby czuła się winna lub dodatkowo zestresowana. Zamiast tego, starajmy stworzyć się przestrzeń, w której każdy będzie czuł się wysłuchany i zrozumiany. A chyba nic nie denerwuje tak bardzo jak bezmyślnie rzucone i po co się tak stresujesz.
zdjęcie główne: @ann.ciesielska
Kim jest redakcja BOSSIER? To kobiecy skład, w którym każda jest zupełnie inna. Łączy nas jednak podobny światopogląd i chęć szerzenia tych samych wartości, bo wierzymy, że takich osób jak my, jest jeszcze więcej!
Dzięki zestawieniu tylu światów i osobowości jesteśmy przekonane, że każda z Was odnajdzie w BOSSIER coś dla siebie i będzie mogła utożsamić się z nami.
DOŁĄCZ DO NAS
I ZYSKAJ DOSTĘP DO WYJĄTKOWYCH TREŚCI
DOŁĄCZ DO NAS
I ZYSKAJ DOSTĘP DO WYJĄTKOWYCH TREŚCI