Nie zapłacę za siebie na randce. Za randkę płaci ten, kto zaprasza. Jestem niezależna, więc zapłacę za siebie! Jaka postawa jest prawidłowa w pierwszej fazie randkowania? Omówmy wszystkie opcje.

Nie zapłacę za siebie

Ostatnio w polskim internecie to sformułowanie wywołało lawinę komentarzy. No bo, jak to – lecisz na hajs? Co chcesz tym sprawdzić. Dla nas jest to okej, bo to czyjeś wymagania wobec potencjalnych partnerów.  Zwracanie uwagi na pieniądze nie jest niczym, co powinno nas w jakiś sposób dotykać. Czyjeś wartości nie powinny, sprawiać Tobie przykrości. Zresztą mamy poczucie, że najbardziej boli to ludzi, którzy nawet nie są w grupie docelowej. Jak to jest, że gdy typ leci na wygląd to jest to – normalne, a kiedy dziewczyna na status materialny – to żałosne zachowanie?

Będę chciała zapłacić, ale nie chcę

Znacie to? Wyciągacie portfel (chociaż większość to pewnie po prostu telefon) z nadzieją, że ON powie Ci nie, ja płacę… 

Ale ta chwila nie nadchodzi. Czy czujesz się tym zawiedziona? Jeśli tak, ten chłopak nie sprostał Twoim oczekiwaniom, które sobie wymyśliłaś. Kiedyś dyskutowałam na ten temat z moją przyjaciółką, która powiedziała mi, że płacenie ogólnie jest cringowe. Ona zawsze wyciąga rękę do płatności, bo jest zażenowana. Czym? Ogólnie pieniędzmi –  nasze społeczeństwo ma spory problem z rozmową na ten temat. Głupio nam, kiedy je mam i głupio nam, kiedy ich nie mamy.

Bądź niezależna

Niezależność jest bardzo ważna, właściwie kluczowa. Pytanie –  czy naszą niezależność ten sposób, że zapłacimy za siebie na randce? Niezależność to cecha, którą albo w sobie mamy albo nie, oczywiście przez różne zachowania możemy ją umocnić. Jeśli na randce poruszysz z nim temat o nierównych pensjach dla kobiet i mężczyzn, wtedy pokażesz że jest to dla Ciebie ważna kwestia, nie kiedy zapłaci za Twój obiad sto złotych. Dobra, może trochę przesadziłam siedemdziesiąt…

Akceptacja materialistek i niezależnych kobiet

Wychodzimy z założenia, że każda z nas powinna decydować o tym, w jaki sposób chce żyć. Dlatego nie mówimy Wam, co jest lepsze. Pamiętajcie, że to kwestia Waszych wyborów i oczekiwań. Każda z nas powinna przemyśleć ten temat, żeby zrozumieć, jakie ma zdanie. Kiedyś nie dałabym za siebie zapłacić na randce, a dzisiaj daję. Najlepsze jest to, że poruszałam ten temat u siebie na terapii… Wiecie dlaczego nie dawałam płacić za siebie na randkach? Bo sądziłam, że faceci, z którymi się spotykam pomyślą, że myślę o ich pieniądzach. Problem nie był w ich myśleniu (bo żaden tak nie pomyślał), to było tylko w mojej głowie. Poczucie, ze ktoś może mnie tak ocenić. Dzisiaj mam w sobie więcej spontaniczności w takich sytuacjach i po prostu nie muszę o tym myśleć.

 

główne zdjęcie @emilia_kadziolka