psychology
23.03.2023
Jestem people pleaserem, miło mi.
Dołącz do #bossiercommunity – zapisz się do newslettera i zdobądź wyjątkowe materiały!
Skupieni na potrzebach innych, powoli zaczynamy zatracać samych siebie. Upewniamy się, że wszystko u nich w porządku, czy są zadowoleni, czy są szczęśliwi, czy coś możemy jeszcze zrobić, aby poprawić im humor. A robienie rzeczy wbrew sobie? Nie ma najmniejszego problemu! Wiesz, że nie czujesz się z czymś komfortowo, ale jesteś pewna, że robiąc to, nie zawiedziesz drugiej osoby? Witamy w świecie people pleaserów.
To wyjątkowy typ człowieka, który odnajduje w sobie niezrównane pokłady siły, aby zawsze stawiać szczęście innych ponad własne. Ale na czym polega rozróżnienie między byciem po prostu miłą osobą, a tzw. people pleaserem? Granica jest dość mocno odczuwalna – people pleaser nie używa słowa „nie”, praktycznie nigdy. A niestety wraz z brakiem tej umiejętności, często jego/jej dobroć jest wykorzystywana, czego nie są w stanie powstrzymać. Z jednej strony taka charakterystyka to część natury, ale z drugiej stanowi obszar, który można w sobie wzmocnić, chociażby przez ćwiczenie asertywności i stawianie granic. A jak w takim razie rozpoznać people pleasera?
Przyzwyczajona do grzecznego słuchania opinii innych, rzadko zgłaszasz swój sprzeciw, nawet jeśli nie zgadzasz się z czymś aż do samego szpiku kości. Jednak udawanie całkowitej zgodności w każdej możliwej sytuacji, może mieć dla Ciebie negatywny skutek. Bo jak później mówić wprost o swoich przemyśleniach i odczuciach? Co oni pomyślą, jeśli nagle powiem nie i nie będę się tłumaczyć? Nigdy nie rób i nie mów rzeczy wbrew sobie. A to, że jeśli się z kimś nie zgodzisz na dany temat, wcale nie oznacza, że jesteś niesympatyczną i niezaangażowaną osobą. Czas zadbać o swój komfort.
Dostrzeganie emocji innych jest niezwykłą umiejętnością, tak samo jak bycie świadomym jak nasze zachowanie wpływa na innych. Jednak przekładanie wszystkiego na wizję tego, czy kogoś uszczęśliwimy czy nie, jest niefunkcjonalne. Nie obarczaj się tym, że ktoś mógłby coś pomyśleć, że komuś potencjalnie mogłabyś sprawić przykrość. Nie zapominaj o tym, że nie zawsze mamy wpływ na to jak ktoś odbierze nasze słowa i zachowania – niezależnie od tego, czy miało się dobre czy złe intencje. Oczywiście, to miłe troszczyć się o innych i mieć na uwadze ich odczucia, ale nie jest możliwe całkowite im sprostanie. I to jest okej.
To jeden z najłatwiej dostrzegalnych sygnałów wysyłanych przez people pleasera. Przeprasza, że pyta. Przeprasza, że przeszkadza – choć absolutnie nie przeszkadza. Nie zapominając o tym, że przeprasza, że nie pomyślał_a. W każdym momencie myśli, że sprawia innym przykrość, że jest niewystarczający_a lub że mógł_mogła zachować się lepiej. Jeśli odnajdujesz w tym swoje zachowania – nie musisz przepraszać, że jesteś sobą i też masz potrzeby!
To słowo praktycznie wyparte ze słownika people-pleaserów. Będą krążyć na około, szukać rozwiązań, zmuszać się do jakiś reakcji, decyzji i słów, byle tylko nie stworzyć potencjalnej sytuacji, gdzie ktoś mógłby poczuć się jakkolwiek odrzucony. Nie mają ochoty czegoś robić, ale widzą, że sprawi to komuś radość? Jasne, oczywiście, że możemy iść do Twoich znajomych. Nie mają absolutnie chwili dla siebie, ale po raz kolejny zgadzają się na spotkanie? Nie ma problemu. A może przytakują na każde wypowiedziane przez kogoś słowa, byleby tylko odczuwać wciąż ich sympatię? Tak też się bardzo często zdarza.
Właśnie ten dyskomfort sprawia, że sięgają po różne techniki zagłuszania go – przytakiwania, zgadzania się na wszystko, robienia rzeczy wbrew swoim potrzebom i chęciom. People pleaser będzie co chwilę upewniał się, czy czasem nie jesteś na niego_nią zła, będzie dopytywać czy nie zrobił_a czegoś nieodpowiednio, czy jesteś zadowolona i czy mógłby Ci w czymkolwiek pomóc. O ile takie pytania podkreślają ich troskę o osoby w najbliższym ( a nie zawsze nawet najbliższym) środowisku, to często mogą być odbierane jako irytujące. Jeśli sama tak robisz – zobacz jak takie ciągłe napięcie wpływa na Twoją psychikę i zdrowie. Nie da zaspokoić się potrzeb wszystkich innych i jest to całkowicie normalne!
Z jednej strony – konflikty bywają trudne, smutne, złoszczące – to po co je kreować? Jednak każda sytuacja konfliktu pozwala wyciągnąć wnioski na temat własnego i czyjegoś zachowania, postaw i emocji. Dlaczego odbierać sobie tę szansę na rozwój? Konflikt nie musi oznaczać braku szacunku, wzajemnego obrażania się i wbijania szpilek tak głęboko, że już na zawsze zostawią w kimś ślad. A im dłużej będzie się unikać szczerości, tym większe będzie to niosło za sobą konsekwencje.
Powiemy to szczerze i bezpośrednio – najgorsza cecha people pleasera. Dlaczego najgorsza? To najprostsza droga do krzywdzenia samego_samej siebie, a po drodze innych. Tutaj należy się na chwilę zatrzymać i zastanowić, czy tłumienie w sobie smutku, złości, rozczarowania i zakłopotania pozwoli na budowanie autentycznych i pełnych zaufania relacji? Zaprzeczanie własnym emocjom, byleby tylko się nie pokłócić lub nie sprawić komuś przykrości, prędzej czy później obróci się przeciwko PP. Zabierajmy głos i mówmy wprost kiedy nasze uczucia są ranione.
O ile bycie people pleaserem jest dla innych bardzo korzystne, dla nich samych może być szkodliwy – zapominamy o sobie, swoich potrzebach, przemyśleniach i komforcie. A jak można być szczęśliwym, gdy jedynym naszym celem jest uszczęśliwianie innych? Jak można szczerze korzystać z życia, jeśli przez sporą jego część zakładamy maskę i udajemy, że wszystko jest zawsze w porządku? W pewnym momencie stanie się to na tyle obciążające i ograniczające, że zatracimy własne granice. Wszystkie.
Od czego w takim razie zacząć? Powolutku wychodź z nawyku dogadzania innym, mówiąc nie, czemuś małemu. Nie musisz zgadzać się na wszystko, nie musisz nieustannie upewniać się czy czasem nie sprawiłaś komuś przykrości, a co więcej, nie musisz udawać kogoś kim nie jesteś, byleby tylko sprostać oczekiwaniom i być przez wszystkich lubiana i w pełni akceptowana. Zajmij stanowisko w sprawie czegoś, w co wierzysz. Każdy krok, który zrobisz, pomoże Ci zyskać więcej zaufania do swojej zdolności bycia sobą! Oczywiście, troska o innych i poczucie przynależności są niezwykle ważne, ale można o te obszary dbać w nieco bardziej funkcjonalny sposób. Zdobądź się na odwagę i bądź szczera, szanując przy tym innych, nie bój się wyrażać swoich emocji – nawet tych najbardziej negatywnych. A kumulowanie wszystkiego w sobie, jeszcze nikomu nie wyszło na dobre.
Jeśli jednak napotykasz nieustające problemy na drodze do wyzbycia się wszystkich nawyków people pleasera, może warto sięgnąć po pomoc specjalisty? Terapeuta pomoże w przepracowaniu tej nieustającej chęci sprostania wszystkim wokół, pozwoli na zrozumienie własnych zachowań i spojrzenie na nie z perspektywy własnego zdrowia.
zdjęcie główne: @olivialczak
Kim jest redakcja BOSSIER? To kobiecy skład, w którym każda jest zupełnie inna. Łączy nas jednak podobny światopogląd i chęć szerzenia tych samych wartości, bo wierzymy, że takich osób jak my, jest jeszcze więcej!
Dzięki zestawieniu tylu światów i osobowości jesteśmy przekonane, że każda z Was odnajdzie w BOSSIER coś dla siebie i będzie mogła utożsamić się z nami.
DOŁĄCZ DO NAS
I ZYSKAJ DOSTĘP DO WYJĄTKOWYCH TREŚCI
DOŁĄCZ DO NAS
I ZYSKAJ DOSTĘP DO WYJĄTKOWYCH TREŚCI