Żyjemy w świecie, w którym wątek zdrowia psychicznego przejawia się coraz częściej, a dbanie o swoje samopoczucie zostało wzniesione do rangi priorytetu. To chyba czasy najbardziej otwarte na mówienie o swoich emocjach, odczuciach, przemyśleniach. Często tego typu refleksje, dzielone z bliskimi nam osobami, mogą stać się dla kogoś, a przede wszystkim dla nas samych, swego rodzaju receptą na chwilową poprawę samopoczucia lub nawet stałą wskazówką przy dokonywaniu wyborów.

Ostatnio zapytałyśmy Was, jakie usłyszałyście najlepsze tipy dotyczące zdrowia psychicznego i kto Wam je powiedział. Jako tych, którzy nauczyli Was czegoś wartościowego, najczęściej wskazywałyście albo rodziców, albo terapeutów. Poniżej przedstawiamy zbiór rad, które pomogą w codziennym dbaniu o Wasze mental health. Aby były one jak najbardziej korzystne i przemówiły do jak największego grona osób, lista została stworzona w oparciu o wiedzę nie tylko teamu Bossier, ale także naszych obserwatorek!

Każdego dnia zrób coś tylko dla siebie – nawet jeśli ma to potrwać 15 minut

Ile razy zdarza Ci się ogarnąć wieczorem, że cały dzień biegałaś wokół wszystkich, tylko nie siebie? Zastanów się, jak często spędzasz czas sama ze sobą i jakie zajęcie przyniesie Ci urzekające poczucie odprężenia i pozwoli odpocząć Twojemu overthinkingowi?  Wartościowo spędzony czas z samym sobą jest nam wyjątkowo potrzebny, ponieważ możemy wtedy skupić całą naszą uwagę na osobie, na której powinno zależeć nam najbardziej – czyli na samej siebie. 

W 15 minut możesz zrobić naprawdę wiele – posłuchać ulubionego wykonawcy, ćwiczyć jogę lub wypić kawę. Więcej sposobów na wartościowe spędzanie czasu znajdziecie w liście na urozmaicenie swojej codzienności.

Nie wstydź się prosić o pomoc

“Zosia samosia” czy “girlboss”. To określenia, które nie sugerują, że dana osoba chce lub potrzebuje pomocy. Mimo to, nie ma na tym świecie osoby mogącej całkowicie samodzielnie rozwiązać każdy problem –  żyjąc w społeczeństwie, jesteśmy poniekąd ze sobą powiązani – potrzebujemy innych ludzi, żeby zdrowo funkcjonować. Wobec tego, gdy przyjdzie nam zmierzyć się z przerastającą sytuacją, spróbujmy wyjść poza znany nam schemat samodzielności i otwórzmy serce na czyjąś pomoc, która może stać się przyczyną nawiązania nowych znajomości lub jeszcze silniejszego zawiązania tych już istniejących relacji.

Wizualizuj problemy

Wiele mówi się o manifestowaniu poprzez wizualizację sukcesów. Polega ona na wyobrażeniu sobie siebie w sytuacji, której pragniemy – np. przy realizacji jakiegoś celu. A co z problemami? Okazuje się, że wspomnianą  technikę możemy zaaplikować również tutaj. Możemy wyobrażać sobie siebie w sytuacji, gdzie już przezwyciężymy trudności lub w momencie gdy staną się one tak błahe, że zupełnie przestaniemy je traktować w kategorii problemu.

Nie martw się tym, co się jeszcze nie wydarzyło

Kto nigdy nie miał do czynienia z overthinkingiem, niech pierwszy rzuci kamieniem. Przez to pojęcie rozumiemy natłok myśli, który uniemożliwia nam spokojne codzienne funkcjonowanie. Często dotyczy on rozmyślania na temat sytuacji z przeszłości – zastanawiamy się, jak wypadłyśmy w danych okolicznościach, co mogłyśmy powiedzieć lepiej, co druga osoba o nas pomyślała. Lista nigdy się nie kończy. 

Zdarza się również, że overthinking dotyczy sytuacji, które jeszcze nie miały miejsca – stresujemy się tym, jak wypadniemy w danych kontekstach, wmawiamy sobie, że nie damy rady i jesteśmy przekonane o swoim niepowodzeniu. Myślenie oparte o takie przekonania może mieć szkodliwy wpływ na nasze samopoczucie, a tak naprawdę jest ono całkowitym wytworem naszej wyobraźni. Dana sytuacja jeszcze nawet nie nastąpiła, więc po co dokonywać aktu autosabotażu i budować do niej negatywne nastawienie?

Uważnie dobieraj treści

W obecnych czasach jesteśmy bombardowani informacjami. Mimo że coraz częściej odchodzimy od oglądania telewizji, a w tym programów informacyjnych, media społecznościowe dostarczają nam  już i tak niewyobrażalnie duże dawki wiadomości – począwszy od newsów ze świata, przez promocyjne oferty w sklepach, aż po nowości z życia naszych znajomych. 

Jako ludzie, nie jesteśmy przystosowani do odbierania takiej ilości bodźców i z tego powodu, po krótkiej sesji scrollowania na telefonie, możemy czuć się przemęczeni, przygnębieni, a także sfrustrowani – np. w przypadku, gdy dowiadujemy się o światowych katastrofach, na które nie mamy wpływu. Gdy takie wiadomości faktycznie oddziałują na nasze samopoczucie, a rozgrywają się daleko od nas i nie mamy mocy sprawczej, która mogłaby rozwiązać dany problem, warto ograniczyć przyswajanie takich treści oraz zamianę ich na content, który nie wywołuje w nas niepokoju.

Idź na terapię!

Wszystkie wyżej wymienione rady są o tyle prostsze niż ta ostatnia, że do ich zaimplementowania w swoim życiu nie potrzebujemy nikogo poza sobą i własnym zapałem. Natomiast pójście na terapię to krok, który wymaga zaangażowania kogoś z zewnątrz, czyli psychologa/psychoterapeuty. Może się to wydawać niebywale trudne, ale właśnie ten udział osoby trzeciej jest tu kluczowy – terapeuta jest wykwalifikowaną osobą wiedzącą w jaki sposób przeprowadzić nas przez drogę ku całkowitemu przepracowaniu problemu. Dodatkowo, może on spojrzeć na naszą sytuację maksymalnie obiektywnie i zaproponować nurt leczenia, który będzie indywidualnie dobrany do danej osoby oraz jej potrzeb. 

Prawda jest taka, że każdy z nas dźwiga pewien bagaż emocjonalny, który czasem może uniemożliwiać nam funkcjonowanie w świecie Wówczas skuteczną opcją może okazać się właśnie wizyta u terapeuty, gdzie nauczymy się zdrowych schematów, skorygujemy błędne przekonania, a przede wszystkim – odnajdziemy bezpieczną przestrzeń na wyrażanie emocji.

Zdjęcie główne: @thisjulieeee