mental health
07.09.2023
Pakuj się i spie*** – wyprowadzka z domu
Dołącz do #bossiercommunity – zapisz się do newslettera i zdobądź wyjątkowe materiały!
Jako że okres studiów zbliża się wielkimi krokami, ostatnio na naszym Instagramie przeprowadziłyśmy Q&A związane z wyprowadzką z domu – bo, jak wiadomo, te kwestie bardzo często się łączą. Ilość Waszych pytań przerosła nasze najśmielsze oczekiwania, zatem zamiast robić stories, które znikną po 24 godzinach, postanowiłyśmy stworzyć artykuł, który odpowie na Wasze, swoją drogą, bardzo zróżnicowane pytania i będzie swego rodzaju holistycznym poradnikiem wyprowadzkowym.
ODPOWIEDŹ: Często temat wyprowadzki przychodzi trudniej rodzicom niż dzieciom. To oni zwykle do ostatniej chwili wypierają fakt, że ich ukochana, mała córeczka chce już przysłowiowo “wyfrunąć z gniazda”. Jak uświadomić rodzicom, że zamieszkanie samej to nie taki zły pomysł? Jak zacząć taką rozmowę?
Warto podejść do tego na spokojnie – nie wykłócać się, nie prowadzić negocjacji, nie podchodzić roszczeniowo. Prowadź dialog, a nie monolog. Zamiast tego, przedstaw rodzicom swoje szczere emocje – powiedz, co motywuje chęć Twojej wyprowadzki – np. lepsza lokalizacja, chęć nauki samodzielności, potrzeba niezależności. Ty sama wiesz najlepiej, czym jest spowodowana Twoja chęć wyprowadzki z domu, zatem właśnie o tym mów. Po pierwsze: szczerość.
Jeszcze jedna rada od serca: w takiej rozmowie nie traktuj rodziców jako Twoich przeciwników, tylko jako sprzymierzeńców. W końcu to oni pomogą Ci ogarnąć wszystkie formalności, logistykę przeprowadzki (np. przewożenie rzeczy) i może wspomogą Cię finansowo (to już musicie sobie ustalić, jak będzie to wyglądać w Waszym przypadku). Pamiętaj, że wątpliwości rodziców na temat Twojej wyprowadzki są totalnie zrozumiałe – nie traktuj ich jako “atak” albo “próbę zrobienia Ci na złość”. To etap, który każda z nas przeszła – i jako doświadczone koleżanki gwarantujemy, że nawet jeśli teraz idzie jak po grudzie, wszystko ogarniesz <3
ODPOWIEDŹ: Wyprowadzka z domu rodzinnego wcale nie musi oznaczać pogorszenia lub utraty kontaktu z rodzicami. Ba, nawet często okazuje się, że po wyprowadzce z domu, relacje się polepszają.
Skąd to się bierze? Mieszkając osobno, łatwiej ustalić granice – nie będziecie sobie wchodzić na głowę, a kontakt możecie utrzymywać cały czas. Jak do tego podejść? Ustalcie sobie nowe sposoby komunikowania – załóżcie grupę na Messengerze/Whatsappie, na której będą Twoi rodzice i rodzeństwo (jeśli je masz). W miarę możliwości, starajcie spotykać się w weekendy, czyli wtedy, kiedy wszyscy macie więcej czasu. Warto też przeprowadzić luźną i szczerą rozmowę z rodzicami o tym, że boisz się utraty kontaktu – wtedy, znając swoje obawy, wszyscy będziecie bardziej skupieni na tym, żeby nie dopuścić do takiej sytuacji.
ODPOWIEDŹ: Okej, może ta odpowiedź nie będzie mega odkrywcza, ale: planuj swoje wydatki. Wypisz sobie stałe koszty, takie jak czynsz, wydatki na jedzenie. Zarezerwuj też sobie dodatkową pulę pieniędzy na takie wydatki jak środki czyszczące itp. – czyli rzeczy, które musisz (niestety) kupić raz na jakiś czas.
Żeby powstrzymać się od pokus zakupowych (zwłaszcza tych ciuchowo-kosmetycznych), spróbuj wdrożyć zasadę, że nie kupujesz nowej rzeczy, jeśli nie sprzedasz jakiejś starej. Uchroni Cię to od niepotrzebnych wydatków, gromadzenia rzeczy, których nie nosisz i, przede wszystkim, zaoszczędzi miejsce w Twojej szafie. Jak już jesteśmy przy temacie miejsca w szafie – jeśli nie nosiłaś czegoś rok, sprzedaj to. Girl, nie oszukuj się – skoro nie założyłaś tej rzeczy przez tak długi czas, większy pożytek będziesz miała z kasy z Vinted niż z tego ciuchu.
PS Jeśli poza bieżącymi wydatkami, chcesz też oszczędzać (girlboss alert), pobierz sobie nasz plan oszczędzania, który jest dostępny TUTAJ.
ODPOWIEDŹ: Słuchajcie, wszystko ma swoje plusy i minusy… Z jednej strony, im szybciej zamieszkacie razem, tym szybciej poznacie siebie i zweryfikujecie Waszą relację – ale trzeba pamiętać, że to równie dobrze może sprzyjać jej zakończeniu.
Każdy z nas pochodzi z innego domu, a co za tym idzie, ma inne zwyczaje. Ktoś sprząta częściej, ktoś rzadziej. Ktoś robi coś tak, a ktoś tak. Te różnice w praktyce mogą okazać się na maksa męczące i denerwujące dla obu stron. Gdy one wychodzą na początku relacji (kiedy nie ma między Wami jeszcze takiej więzi), mogą one doprowadzić do zakończenia związku, ponieważ może nie być w Was wystarczającej motywacji do pójścia na kompromis – mówiąc wprost, macie mniej do stracenia niż z długoletnim partnerem.
Ale no właśnie: wszystko tylko “może” się zepsuć. W relacjach międzyludzkich nie ma jednego wzorca – dla jednej pary zamieszkanie razem będzie najlepszą możliwą decyzją, a dla innej – wyrokiem dla związku. Pamiętajcie tylko o tym, żeby decyzja o wspólnym zamieszkaniu nie była wymuszona i żeby chęć ku temu płynęła zarówno od Ciebie, jak i partnera_ki.
ODPOWIEDŹ: W akademiku każde dodatkowe miejsce jest na wagę złota, zatem kilka konkretnych polecajek od nas. 1. Worki próżniowe, w których pomieścisz rzeczy przewidziane na inną porę roku lub rzeczy, których nie używasz na co dzień. 2. Organizery. Każdego rodzaju – na biurko, do szuflad, do prysznica. 3. Wykorzystaj szuflady pod łóżkiem. Nie, nie musisz mieć tam tylko pościeli – ubrania, buty i inne rzeczy też mogą się tam znaleźć. Warto też zagospodarować przestrzeń na ścianach, np. poprzez zamontowanie półek.
ODPOWIEDŹ: Współlokator nie sługa. Żeby było Wam łatwiej, ustalcie sobie zestaw takich ogólnych zasad, których wszyscy będą przestrzegać. Zróbcie nawet osobną tablicę/kartkę z podziałem obowiązków – wypiszcie kto, co i kiedy sprząta + kiedy robi zakupy, z których będą korzystać wszyscy – np. worki na śmieci czy papier toaletowy. Ustalcie też co ile i przede wszystkim PO ile będziecie się zrzucać na te wspólne rzeczy. Podzielcie lodówkę – niech każdy ma swoją półkę, żebyście nie podbierali sobie jedzenia (czasem nawet nieumyślnie).
Jeśli masz do czynienia z wyjątkowymi kleptomanami, możesz kupić sobie koszyczek/organizer na swoje produkty do mycia i nosić je za każdym razem do łazienki – i know, niezbyt wygodnie. Ale lepiej się przemęczyć niż widzieć stopniowo zmniejszającą się zawartość ulubionego szamponu…
zdjęcie główne: @olivialczak
Kim jest redakcja BOSSIER? To kobiecy skład, w którym każda jest zupełnie inna. Łączy nas jednak podobny światopogląd i chęć szerzenia tych samych wartości, bo wierzymy, że takich osób jak my, jest jeszcze więcej!
Dzięki zestawieniu tylu światów i osobowości jesteśmy przekonane, że każda z Was odnajdzie w BOSSIER coś dla siebie i będzie mogła utożsamić się z nami.
DOŁĄCZ DO NAS
I ZYSKAJ DOSTĘP DO WYJĄTKOWYCH TREŚCI
DOŁĄCZ DO NAS
I ZYSKAJ DOSTĘP DO WYJĄTKOWYCH TREŚCI