BE BOSSIER
07.12.2023
30 pytań do 30-latki – Q&A z Oliwią
Dołącz do #bossiercommunity – zapisz się do newslettera i zdobądź wyjątkowe materiały!
Kończysz 30 lat – okej, to co teraz? To już szczyt możliwości? Nie będzie lepiej? Czas żegnać się z młodością.
Większych bredni nie słyszałyśmy. Mówi się, że 30s są jak 20s tylko, że z większym rozsądkiem i portfelem. Czy to prawda? Let’s see. Na Instagramie zostawiłyśmy Wam okienko do zadawania pytań pewnej 30-latce (spoiler: nie zawiodłyście, było na co odpowiadać). To kim jest ta tajemnicza 30-letnia osobowość? Podpowiedź: Gustaw, Carla, Dawid. Przed Wami Oliwia Bugała-Klamka i jej szczere refleksje.
W zasadzie nie żałuję niczego długofalowo – za to krótkofalowo, na pewno. Zdarzały się sytuacje typu „za bardzo upiłam się na weselu”, ale jeśli chodzi o takie długofalowe myślenie pod kątem życiowych błędów, to staram się z każdej takiej sytuacji (która wydawała mi się w pewnym momencie fatalna) wyciągnąć to, co najlepsze. Jestem w zasadzie wdzięczna za wszystkie te ciężkie sytuacje, bo wyciągnęłam z nich wnioski.
Tak, jestem zadowolona ze swojego statusu materialnego, ale najbardziej jestem zadowolona z tego, że samej udało mi się zapracować na to, co mam. W tym momencie tak naprawdę nie potrzebuję dużo, żeby być zadowoloną. Myślę, że wynika to z tego, że w swoim życiu doświadczyłam również tego, jak to jest mieć niewiele – nawet nie mówię tutaj o swoich zachciankach, tylko o podstawowych rzeczach.
Szukaj i próbuj – nie zawsze to, co myślimy, że będziemy robić w życiu, okazuje się być trafione. Może się okazać, że ktoś będzie szukał całe życie – czego oczywiście nie życzę. Nie warto się też zniechęcać, jeśli początkowy wybór okazuje się nietrafiony.
Zmieniło się w zasadzie wszystko, poza moim mężem – a nie, on też się zmienił, bo 5 lat temu był moim narzeczonym 🙂 Ale zmieniło się naprawdę bardzo dużo. 5 lat temu już nie studiowałam – chyba, nie pamiętam, bo jestem taka stara. Założyłam agencję kreatywną i wystartowała moja marka modowa, co było jednym z takich moich nadrzędnych celów przed 30-tką, więc bardzo się cieszę, że udało mi się spełnić to marzenie. Zmieniło się też moje postrzeganie wielu kwestii w obszarach zawodowych i prywatnych. Bardzo dużo nauczyłam się w ciągu tych 5 lat.
Czuję, że jestem na szczycie, co nie oznacza, że czuję się młodo/staro. Po pierwsze uważam, że jestem w najlepszym okresie swojego życia zawodowego – nadal czuję, że mam ogromne pokłady siły, energii, kreatywności i ogólnie chęci do życia/rozwoju. Jestem już teraz na tyle świadoma niektórych rzeczy, że teraz te chęci są większe niż np. 2 lata temu. Popełniam też w wielu obszarach mniej błędów, co pozwala mi skracać odległości w dochodzeniu do niektórych rzeczy. Jednak na pewno nie jest to szczyt moich możliwości, bo wiem, że posiadam w sobie jeszcze większe pokłady – w sumie wszystkiego. Co za tym idzie, zaczęłam bardziej wierzyć w siebie w ciągu ostatniego roku.
Żałuję, że jakiś czas temu nie miałam w sobie odwagi, żeby konfrontować swoje poglądy, jaśniej stawiać granice w relacjach i mówić wprost to, co czuję, myślę i wiem.
Nie zauważyłam konkretnych zmian – dalej, jak mam okres, to czuję podobny ból. U mnie zwykle kończy się na jakimś Ibupromie Sprint i jazda 🙂
Tak naprawdę żadnego (i nie mówię tego dlatego, że Dawid będzie to czytał), ale ja zakochałam się raz w życiu, w moim obecnym mężu i podejrzewam, że nigdy więcej mnie to nie czeka – nie chciałabym tego przynajmniej. Ja jestem bardzo stała w uczuciach i nawet przez myśl mi nie przeszło coś takiego.
Na pewno w okresie, gdy modne były intensywne makijaże z Instagrama. Miałam wtedy 24 lata i bardzo często się malowałam. Czułam, że moja cera była przez to na maksa obciążona. Myślę, że właśnie wtedy zauważyłam największe zmiany. Jeśli chodzi o całą sylwetkę, to w ciągu ostatniego roku zauważyłam, że moja skóra wygląda inaczej. Ale sądzę, że nie jest to spowodowane samym wiekiem, a raczej tym, że w ostatnim roku nie skupiałam się tak bardzo na dbaniu o swoje ciało – źle się odżywiałam i nie chodziłam na siłownię. Widzę, że to miało fatalny wpływ na stan mojej skóry.
To zależy na czym komu zależy w tym okresie. Ja osobiście nie jestem rozczarowana, bo uważam, że przez tę dekadę udało mi się osiągnąć bardzo wiele pod kątem prywatnym i zawodowym. Natomiast jeśli ktoś bycie w 20s postrzega jako dzikie imprezowanie, to o moim życiu wtedy mógłby pomyśleć, że było nudne i rozczarowujące, ale to jest kwestia indywidualna. Imprezowanie nigdy nie było moim priorytetem, więc ja jestem z moich 20s bardzo zadowolona.
Muszę wyróżnić dwa okresy w moim życiu. Przede wszystkim rok, w którym założyłam kanał na YouTube i wyjechałam do pracy w Anglii, gdzie przekonałam się na 100%, czego na pewno nie chcę robić w życiu. Naprawdę cieszę się, że miałam tyle odwagi, żeby założyć ten kanał (za co jestem wdzięczna również mojemu mężowi, który mnie do tego nakłonił). Drugim najbardziej przełomowym dla mnie momentem był ostatni rok, w którym miałam wiele zawirowań zawodowych i prywatnych – ten czas zdecydowanie najbardziej rozwinął mnie jako osobę.
Na pewno – mam trochę poczucie, że coś się kończy. Czy to diametralna zmiana? Nie. Na pewno zmieni to moje postrzeganie przyszłości. Do tej pory myślałam, że do 30-tki chcę coś zrobić, gdzieś pojechać, coś zobaczyć, a teraz będę myśleć do 40-tki. Ale czy będą to jakieś ogromne zmiany w postrzeganiu świata? Nie sądzę.
Nie, nadal to nie jest ten moment. Po prostu nie czuję tego. Myślałam, że być może tak się stanie – ale nie, nie stało się tak. Na pewno teraz częściej zastanawiam się, czy chcę mieć dziecko – myślę, że to jest bardziej trafna odpowiedź.
Ja nadal nie czuję się dorosła – to znaczy, w pewnym sensie tak, ale nie w pełni. Najbardziej czuję taką dojrzałość wtedy, kiedy mając już X doświadczeń na koncie, zdaję sobie sprawę, że kiedyś szczeniacko rozwiązałabym daną sytuację, a teraz jestem już na tyle dojrzała, żeby spokojniej i bardziej obiektywnie podejść do tematu.
Ja nie oczekuję żadnego zachowania od kobiet w moim wieku. Po pierwsze, nie kategoryzowałabym tego w kontekście wieku. Po drugie, jak słyszę o oczekiwaniach względem kobiet to aż mi się robi gorąco. Ja nie mam takich oczekiwań – ogólnie jak przestałam je mieć, żyje mi się lepiej. Jedyne czego oczekuję od ludzi niezależnie od wieku i płci, w tym też od siebie samej, to szacunku, szczerości i dobrych intencji.
Pojawiają się jakieś widoczne zmarszczki mimiczne, ale nie wiem czy to jest kwestia tylko wieku – duży wpływ ma tutaj również dieta, ćwiczenia i tryb życia. Na pewno ta skóra traci na witalności, blasku. Ja stosuję botoks na czole chyba od półtora roku i jest mi z tym super! 🙂
Tak, w sumie nawet trzy. Po pierwsze czasem mam problemy z asertywnością i stawianiem granic. Myślę, że to co jest coś, co bazuje na moich nastoletnich problemach – no i mój tata alkoholik się do tego bezpośrednio przyczynił. Do drugiej kwestii niestety również, czyli do tego, że czuję się czasem niewystarczająca, ale walczę z tym. Trzecia sprawa: czasem nie ufam sobie, a zwykle wychodzi, że moja intuicja jest dobra i że miałam dobre przeczucia.
To chyba nie jest pytanie, na które jestem w stanie odpowiedzieć. To znaczy: moje życie prywatne jest stabilne, ale mam problem z work-life balance. Bardzo często zatracam się w pracy, co przekłada się na życie prywatne i tu może Was odeślę do mojego artykułu o work life balance, gdzie możecie więcej poczytać o mojej perspektywie w tym temacie.
No właśnie. Jeśli chce Wam się ciągle starać, to znaczy, że nadal warto. Jeśli czujecie, że już nie macie siły i wolicie święty spokój zamiast starań, to wtedy może być znak, że czas się rozstać.
What the fuck? Tak, wypada imprezować w tym wieku. Moja 75-letnia mama generalnie zamyka imprezy, więc odpowiedzcie sobie sami czy wypada.
Ja z moim partnerem jestem od 16. roku życia, więc ciężko mi się ustosunkować, ale patrząc po moim otoczeniu to zdecydowanie trudniej kogoś znaleźć po 30. roku życia.
Myślę, że presja na wygląd nie zmniejsza się bez względu na to w jakim wieku jesteście. Zaczynacie mieć po prostu bardziej wyjebane hahaha.
Tak i to zadziało się w sumie w ciągu ostatniego roku.
Czy się zmieniłam? Wydaje mi się, że za bardzo nie, ale za to stałam się bardziej świadoma, pewna swoich wartości i tego, czym kieruję się w życiu.
Nie nazwałabym tego kryzysem. Miałam gorszy moment po starcie marki, bo byłam tak wypruta przez 3 tygodnie, że nie chciało mi się przychodzić do pracy. Zaczęłam się zastanawiać, czy na pewno wszystko jest okej, bo ja nie mam aż tak długich gorszych momentów, więc pochyliłam się nad tym, bo bałam się, że może to się przerodzić w coś poważniejszego. Taki gorszy moment miałam też kiedy dowiedziałam się o bardzo poważnej chorobie bliskiej mi osoby.
Ja tej presji nie czuję, ale to dlatego że nie daję się wkręcić w tę spiralę i skupiam się na tym, co dla mnie samej jest ważne w tym momencie. W rodzinie pojawiają się jakieś komentarze, sugestie, niewinne pytania (co chyba jest nieuniknione). Natomiast widzę, że częściej zaczynam myśleć czy jestem gotowa na dziecko, co znaczy że ten temat w ogóle jakoś zaczął się przewijać u mnie, ale no nie jest to jeszcze moment, że mogę powiedzieć, że teraz chcę mieć dziecko.
Jeśli chodzi o to, czy czuję się mądrzejsza od siebie z przeszłości, to tak. Z dnia na dzień czuję się mądrzejsza, bo zdobywam wiedzę, doświadczenie i po prostu rozwijam się jako człowiek.
Kocham podróże, kocham dobre jedzenie. Kocham swoja pracę, dobrych ludzi, z którymi można porozmawiać, z którymi nadaje się na tych samych falach i do których czuje się zaufanie. Czerpię radość z mojej rodziny, z moich kotów (kocham moje koty, ale to pewnie już wiecie hahaha). Cieszą mnie osiągane cele i spełniane marzenia, ale też takie małe codzienne rzeczy jak dobra kawa w pracy.
Powiem tak: kim jest młoda osoba? Ogólnie uważam, że zawsze warto posiadać poduszkę finansową. W jakiej kwocie? W zależności od potrzeb i tego, jak kształtuje się rynek – zmiany zachodzące ostatnimi czasy mają na to ogromny wpływ. Tak naprawdę każdy sam musi sobie na to odpowiedzieć, znając swoją sytuację życiową i oczekiwania.
Nie, bo moje postanowienia były totalnie inne niż kierunek, w którym poszło moje życie. Miałam pracować w korpo i mieszkać w Warszawie, a mieszkam w Poznaniu i nie pracuję w korpo, tylko tworzę miejsce pracy dla takich 20-latków pracujących np. przy Bossier 🙂
Zdjęcie główne: @oliwia_bugala
Kim jest redakcja BOSSIER? To kobiecy skład, w którym każda jest zupełnie inna. Łączy nas jednak podobny światopogląd i chęć szerzenia tych samych wartości, bo wierzymy, że takich osób jak my, jest jeszcze więcej!
Dzięki zestawieniu tylu światów i osobowości jesteśmy przekonane, że każda z Was odnajdzie w BOSSIER coś dla siebie i będzie mogła utożsamić się z nami.
DOŁĄCZ DO NAS
I ZYSKAJ DOSTĘP DO WYJĄTKOWYCH TREŚCI
DOŁĄCZ DO NAS
I ZYSKAJ DOSTĘP DO WYJĄTKOWYCH TREŚCI