mental health
21.12.2023
Ciociu, nie spłacisz za mnie kredytu – o asertywności przy wigilijnym stole
Dołącz do #bossiercommunity – zapisz się do newslettera i zdobądź wyjątkowe materiały!
Chyba nie ma drugiego takiego treningu asertywności jak ten przy wigilijnym stole. W teorii coroczny zjazd rodzinny i okazja do nadrobienia zaległości, a w praktyce często festyn uszczypliwości pod hasłem “dobra mina do złej gry”. Na twarz dostajesz Q&A od ciotek, ale najchętniej bez tego “A”, bo na niesmaczne pytania nie ma dobrej odpowiedzi.
Jak zachować asertywność, a jednocześnie nie dopuścić do wykreowania kolejnych podziałów między członkami rodziny? Jak nie dać sobie wejść na głowę i nie pozwolić na zasianie wątpliwości co do własnych wyborów? O tym w dzisiejszym tekście.
Która z nas nigdy nie usłyszała komentarza w tym stylu: “Kiedy możemy spodziewać się wnuków?”, “Oj, Tobie już wystarczy”, “Ale całe życie to Ty chyba nie będziesz wynajmować?”. Dosłownie: choose your fighter. Słysząc te komentarze, pamiętaj o jednym: one nie mają związku z Tobą, a z osobami, które je zadają. Nie musisz odpowiadać na pytania dotyczące Twojego potencjalnego macierzyństwa, sylwetki i finansów, tylko dlatego, że ktoś postanowił dać ujście swojej wścibskiej naturze. Lepiej wyrazić stanowczy sprzeciw, że nie zamierzasz odpowiadać na pytania nie na miejscu, niż odpowiedzieć i czuć się niezręcznie z powodu odsłonienia się przed całą rodziną – z pijanym wujkiem i zgorzkniałą babcią na czele.
Z czego wynikają niewygodne komentarze ze strony rodziny? Tak szczerze, to zazwyczaj oni naprawdę nie chcą dla Ciebie źle – to kwestia innego poziomu świadomości i wychowania w duchu niewygodnych pytań. To zapominanie o tym, że każdy ma prawo do podejmowania własnych wyborów i posiadania innych granic. A czasem po prostu nie wiedzą jak inaczej zagadać. No a przecież pytanie o dzieci to idealny sposób na zagajenie rozmowy :))
Członkowie rodziny często projektują swoje ambicje i przekonania na innych – a nie ma absolutnie żadnego obowiązku, żeby dzielić te same poglądy. To, że wszyscy macie na nazwisko Kowalscy, nie oznacza, że wszyscy Kowalscy muszą siedzieć w pierwszym rzędzie w kościele albo brać kredyty przed 30-tką. Sorry, ale w Twoim DNA nie ma zapisu, że musisz interesować się polityką czy być w związku heteroseksualnym.
Zazwyczaj, gdy wyrazisz swój niesmak danym pytaniem od cioci (której, swoją drogą, nie widziałaś rok), usłyszysz najbardziej przewrotny tekst: “Ale ja chcę dla Ciebie dobrze!”. Okej, jeśli chcesz dla mnie dobrze, nie komentuj tego, że schudłam/przytyłam przez ostatni rok, bo nie wiesz, co było tego powodem – może choroba, przemęczenie, stres. Nie widziałyśmy się cały rok, a jedyne co Cię interesuje to mój wygląd? Okej, w tym roku zmieniła się moja sylwetka, ale też podróżowałam, pokonałam swoje kompleksy, znalazłam nową pracę, kupiłam mieszkanie. Chyba możemy porozmawiać o czymś więcej niż to, czy zeszłoroczna sukienka jest na mnie bardziej opięta.
Jak wyczuć granice i nie zachować się właśnie jak te ciotki? Nie pytaj o to, o czym sama nie chciałabyś mówić. Tylko musisz brać na to poprawkę – każdy z nas ma inne granice i inne triggery, dlatego trzeba być mega uważnym. Pamiętajmy też, że większość tych wigilijnych rozmów ma jednak miejsce przy stole – czyli na forum. Już lepiej postawić na niezręczny i nadmiernie uprzejmy small talk niż zbić ulubioną kuzynkę z tropu pytaniem o plany macierzyńskie, którym będzie się przysłuchiwała połowa rodziny.
Wszyscy wiemy, że łatwiej powiedzieć niż zrobić. Zwłaszcza z perspektywy osoby trzeciej, która nie ma wglądu do naszego życia i snuje teorie bazując na swoich doświadczeniach. Ciocia, która w Twoim wieku miała już dzieci, z pewnością powie Ci, że poród to nic strasznego, że bycie młodą mamą jest najlepszym możliwym scenariuszem na życie i że jak ona dała radę to Ty też dasz.
Tylko girl, pamiętaj: ta ciocia nie wie, że masz wątpliwości co do chęci posiadania dziecka, Twoja praca daje Ci mega satysfakcję i chcesz pojeździć po świecie. A little reminder: ciocia, którą widzisz raz na rok nie wychowa za Ciebie dzieci, nie spłaci Twojego kredytu i nie będzie chodzić za Ciebie na siłownię.
Zdjęcie główne: @kyliejenner
Kim jest redakcja BOSSIER? To kobiecy skład, w którym każda jest zupełnie inna. Łączy nas jednak podobny światopogląd i chęć szerzenia tych samych wartości, bo wierzymy, że takich osób jak my, jest jeszcze więcej!
Dzięki zestawieniu tylu światów i osobowości jesteśmy przekonane, że każda z Was odnajdzie w BOSSIER coś dla siebie i będzie mogła utożsamić się z nami.
DOŁĄCZ DO NAS
I ZYSKAJ DOSTĘP DO WYJĄTKOWYCH TREŚCI
DOŁĄCZ DO NAS
I ZYSKAJ DOSTĘP DO WYJĄTKOWYCH TREŚCI