mental health
31.10.2024
Ghosting, nie taki straszny jak go malują
Dołącz do #bossiercommunity – zapisz się do newslettera i zdobądź wyjątkowe materiały!
Serce bije coraz szybciej, przez Twoją głowę przelatują setki myśli i scenariuszy, ale zbierasz w sobie resztki odwagi i w końcu to robisz. Wysyłasz „tę” wiadomość, w popłochu rzucasz telefon na łóżko i postanawiasz przez chwilę nie patrzeć na ekran, w obawie przed lawiną wiadomości zwrotnych, jakie właśnie mogłaś wywołać. Odczekujesz profilaktyczne 10 minut, nieśmiało podnosisz telefon, już obstawiasz najgorsze i nagle… brak nowych powiadomień. Myślisz, że pewnie zaraz odpisze, ale mija pół godziny, godzina, trzy godziny, aż w końcu nastaje kolejny dzień, a Twoja wiadomość już na zawsze ląduje w folderze „nieprzeczytane”.
Ghosting, czyli komunikacyjna zmora XXI wieku, o której prawdopodobnie nie słyszał nikt poza pokoleniami młodszymi od millenialsów. W dużym skrócie, to przedłużające się ignorowanie i nieodpisywanie na wiadomości, a czasem nawet nagłe zakończenie relacji bez podania przyczyny. Z początku używane tylko w kontekstach romantycznych, ale im dłużej funkcjonujemy w sieci, i im więcej zdań wymieniamy ze sobą poprzez różnego rodzaju komunikatory, tym częściej stosuje się je również na płaszczyźnie przyjacielskiej.
Ghostowanie nie zawsze musi być zamierzone. Często w szale obowiązków i własnych zobowiązań, po prostu zapominamy odpisać na wiadomość – girls, która z nas nie miała sytuacji, w której myślała, że odpisała, a tak w zasadzie zrobiła to tylko w swojej głowie? Pewnie tak jak nam, zdarzyło Ci się to nie raz, więc doskonale wiesz, że za nieodpisywaniem wcale nie musi stać drugie dno. Tu w grę wchodzą często priorytety i o ile otrzymana przez Ciebie wiadomość nie dotyczy kwestii niecierpiącej zwłoki, absolutnie zrozumiałe jest odpisanie po jakimś czasie. Jeśli nadal tego nie wiesz, to zapamiętaj: nie musisz być wiecznie na czyjeś zawołanie i nie masz obowiązku bycia uwiązanym do telefonu cały czas. Gdy mowa o normalnej wiadomości, która nie dotyka żadnych nagłych/kryzysowych tematów, odpisanie na wiadomość w wybranym przez siebie momencie „też jest jakby okej” i nie równa się brakowi szacunku. Równa się innym priorytetom. Tyle i aż tyle.
Ale niech pierwsza rzuci kamieniem ta, która nigdy nie usłyszała tej fantastycznej wymówki. Szczególnie często spotykana na początkowym etapie relacji romantycznej, gdy nowo poznany chłopak olewa Cię i lakonicznie odpowiada na wiadomości – jeśli w ogóle to robi. Później, gdy tylko Ci odpisze, masz poczucie, że musisz maksymalnie wykorzystać czas, w którym jest aktywny, w obawie przed kolejnymi próbami ghostingu. I tak sobie żyjesz – jedziesz na tym rollercoasterze emocjonalnym, z którego nawet nie zdajesz sobie sprawy i dajesz przyzwolenie na kolejne próby ghostingu. Znany Ci schemat? To moment, by zastanowić się, czy na pewno chcesz być w relacji, która zapewnia Ci overthinking i niestabilność. Bo nawet jeśli faktycznie „nie miał czasu odpisać”, mógł zostawić krótką wiadomość „jestem zajęty, odpiszę później, myślę o Tobie” – gwarantujemy, po niej byłabyś milion razy bardziej spokojna.
Odejdźmy na chwilę od relacji romantycznych i skupmy się na motywacjach do ignorowania wiadomości. Jeśli wiesz, że jesteś ghostowana, prawdopodobnie doszukujesz się odpowiedzi na pytanie „dlaczego” w sobie samej. Zastanawiasz się, czym mogłaś urazić drugą stronę, co zrobiłaś nie tak i jak doprowadziłaś do tego, że nadal nie otrzymałaś odpowiedzi od drugiej strony. Stop. Skąd wiesz, że chodzi o Ciebie? Może druga osoba źle się czuje, ma trudną sytuację prywatną lub próbuje przetrwać dzień pełen obowiązków? Postaraj się założyć dobre intencje drugiej strony i na tyle, ile możesz, trzymaj w ryzach swojego overthinkera. Nie usłyszałaś wprost, że coś zrobiłaś nie tak? Nie było otwartego komunikatu? Dobrze, więc mówiąc krótko: nie chodzi o Ciebie. Takie założenie dobrze robi dla głowy, uwierz!
Z zasady: nie, nie można ghostować ludzi. Warto grać w otwarte karty, niezależnie o jakiej relacji mowa. Nawet, gdy planujesz zakończyć jakąś znajomość, warto powiedzieć wprost, o co chodzi, bo tylko wtedy będziesz miała pewność, że druga strona zrozumie Twoje intencje i nie dorobi sobie zbędnej historii wokół całego zajścia.
Jednak nic nie jest czarno-białe – sytuacje są różne i czasem dla własnego bezpieczeństwa czy komfortu psychicznego, ghosting może być uzasadniony. Wyrocznią moralności nie jesteśmy, więc to do Was zależy ocena, w jakim momencie można sobie na to pozwolić. W końcu, co innego, gdy nie masz ochoty pomóc koleżance z doborem koloru paznokci, a co innego, gdy nieznajomy na Tinderze napastuje Cię prośbami o wysłanie zdjęć stóp. Jeśli jesteś w tej drugiej sytuacji – run.
zdjęcie główne: @aleksandraastepien
Kim jest redakcja BOSSIER? To kobiecy skład, w którym każda jest zupełnie inna. Łączy nas jednak podobny światopogląd i chęć szerzenia tych samych wartości, bo wierzymy, że takich osób jak my, jest jeszcze więcej!
Dzięki zestawieniu tylu światów i osobowości jesteśmy przekonane, że każda z Was odnajdzie w BOSSIER coś dla siebie i będzie mogła utożsamić się z nami.
DOŁĄCZ DO NAS
I ZYSKAJ DOSTĘP DO WYJĄTKOWYCH TREŚCI
DOŁĄCZ DO NAS
I ZYSKAJ DOSTĘP DO WYJĄTKOWYCH TREŚCI