healthy lifestyle
14.01.2023
Schudłam, ale nadal się sobie nie podobam
Dołącz do #bossiercommunity – zapisz się do newslettera i zdobądź wyjątkowe materiały!
Temat wagi wydaje się być motywem nieprzemijającym, niezależnie od objętego kanonu piękna. Codziennie jesteśmy zalewane tysiącem bodźców mówiących nam, że jesteśmy ZA. Za chude, za grube, za mało kształtne, za bardzo kształtne, za bardzo umięśnione i za wiotkie, za szerokie, za wąskie. Otwierając gazety czy magazyny online, witają nas niekoniecznie wesołe nagłówki – jak jeść bez poczucia winy, jak schudnąć, jak przywrócić swoją wymarzoną wagę czy jak jeść, aby nie przytyć. Oczywiście, ruch body positive powoli wkracza w ramy ogólnego postrzegania ciała, jednak jest zbyt nowy i nieprawidłowo rozumiany przez większość społeczeństwa.
Dlaczego obsesja dotycząca chudnięcia jest silna? Presja na bycie szczupłą, lekko umięśnioną, a zarazem kształtną that girl zdaje się tylko powiększać. W chudnięciu część nas dopatruje się możliwości prowadzenia lepszego życia, większej atrakcyjności, nieograniczonej satysfakcji i nagłego wzrostu samooceny. Ale czy opieranie swojej wartości psychicznej i fizycznej wyłącznie na numerze pojawiającym się na wadze jest funkcjonalne? Nie.
Musimy dokonać w tym miejscu subtelnego rozróżnienia – nie ma absolutnie nic złego w chęci racjonalnej utraty wagi, w wizji bycia szczupłą czy stosowaniu zbilansowanych diet. Kluczem do tego jest jednak rozsądek i zdrowe podejście. Pisząc zdrowe, rozumiemy to dosłownie. Dieta oparta na pełnowartościowych posiłkach, regularne jedzenie, uprawianie sportów dostosowanych do możliwości organizmu czy kontrolowanie składu spożywanych produktów to praktyki, które wzmocnią ciało od środka i od zewnątrz.
Gdy decydujemy się na odchudzanie – powinnyśmy opierać się na wskazaniach lekarza, wynikach badań morfologicznych, na naszym stanie zdrowia – przykładowo, osoby chorujące na nadczynność lub niedoczynność tarczycy przejawiają zupełnie inne funkcjonowanie metabolizmu, a także produkcji hormonalnej, na niezbędnym zapotrzebowaniu kalorycznym – osoba uprawiająca sporty, żyjąca w bardzo aktywny sposób w naturalny sposób będzie potrzebowała tych kalorii więcej, a także na samopoczuciu. Zmuszanie się do diety, nie przyniesie efektu, a w dodatku, to łatwy sposób na doprowadzenie do nieprawidłowego funkcjonowania organizmu.
Jednak odchudzanie się tylko po to, aby sprostać oczekiwaniom innych, aby z nieograniczoną śmiałością pochwalić się zdjęciem w bikini z wakacji czy aby uzyskać aprobatę przyjaciółek lub chłopaka, nie powinno stanowić normy.
Niestety, niektóre z nas traktują swoją wagę, pomimo względnej świadomości negatywnego wpływu takiego myślenia, jako wyznacznik własnej wartości. Przestajemy jeść śniadania, obiady czy jakiekolwiek inne posiłki. Wyznaczamy dietę niskokaloryczną, która jedynie sprawdziłaby się dla osób niewychodzących z łóżka. Wyliczamy kalorie. Zmuszamy się do wymiotów. Urządzamy tak angażujące treningi, że ledwo możemy otrzymać się na nogach. Czujemy winę, kiedy sięgamy po jedzenie. Wciąż dyskredytujemy same siebie, bo w naszym postrzeganiu jesteśmy za grube, za szerokie, za duże.
Do czego to prowadzi? Przede wszystkim, do utarcia schematu, że jedzenie = kalorie, a kalorie to zło. A co łączy się z chronicznym niedojadaniem, zbyt wymagającymi ćwiczeniami i zmuszaniem własnego organizmu do okresów głodu i stresu? Powstające zaburzenia odżywiania. W imię czego? Powiedzenia sobie, że jestem lepsza, bo mam płaski brzuch?
Wspomniane zachowania i postawy prowadzą do wzmocnienia przekonania, że nasze ciało jest niewystarczające, że nasze odbicie w lustrze jest nieatrakcyjne, że jedzenie i odpoczynek jest czymś złym. Niestety, osoby, które zmagają się z różnymi rodzajami zaburzeń odżywiania, często nie są w stanie samodzielnie wyjść z takiego cyklu myślenia, a co gorsza – nawet nie zdają sobie sprawy, że wpadły w sidła nieprawidłowej autopercepcji.
Zauważyłaś, że Twoja przyjaciółka od paru miesięcy praktycznie nic nie je, powtarza, że jest za gruba i non stop porównuje siebie do innych? Widzisz jak znika w oczach, a ona wciąż widzi w sobie osobę, która waży za dużo? To mogą być jedne z najłatwiej zauważalnych wskaźników zachowania osób, które potencjalnie zmagają się z zaburzeniami odżywiania i postrzegania. Jak takiej osobie pomóc?
Nie będziemy sztucznie udowadniać tezy, że każda jest piękna. Dlaczego? Bo nie każda z nas czuje się piękna. A to, że przeczytasz zdanie “Tak, jesteś piękna”, tak szybko Twojej postawy nie zmieni. Ubolewamy nad tym, ale tak działają ludzkie schematy.
Na drodze do satysfakcji z naszego wyglądu stoi wiele przeszkód – od chłopaka, koleżanki, przez media społecznościowe, stan zdrowia, genetyka, fizjologia czy obecne trendy. Jak w takim razie odciąć się od niezdrowej kontroli własnego ciała, połączonej z dozą autonienawiści i niekończącego się poczucia bycia gorszą. Jednak gdy czujesz, że wpadłaś w ciąg głodówek, obsesyjnej kontroli spożytych kalorii i własnej wagi, że nie jesteś w stanie spojrzeć na siebie w pozytywny sposób – to oznaki, aby sięgnąć po pomoc specjalisty. Psychoterapeuta przeprowadzi Ciebie przez proces zmian postaw i schematów dotyczących wyglądu oraz wagi, a także pozwoli na przepracowanie ukrytych lęków.
Powiemy jednak jedno – Twoje ciało jest wartościowe. Twoje ciało jest wyjątkowe, bo jest Twoje. Twoje ciało zasługuje na miłość, szacunek i zaopiekowanie. Bo kto ma taką miłość zapewnić w pierwszej kolejności skoro nie my same?
Kim jest redakcja BOSSIER? To kobiecy skład, w którym każda jest zupełnie inna. Łączy nas jednak podobny światopogląd i chęć szerzenia tych samych wartości, bo wierzymy, że takich osób jak my, jest jeszcze więcej!
Dzięki zestawieniu tylu światów i osobowości jesteśmy przekonane, że każda z Was odnajdzie w BOSSIER coś dla siebie i będzie mogła utożsamić się z nami.
DOŁĄCZ DO NAS
I ZYSKAJ DOSTĘP DO WYJĄTKOWYCH TREŚCI
DOŁĄCZ DO NAS
I ZYSKAJ DOSTĘP DO WYJĄTKOWYCH TREŚCI