healthy lifestyle
04.02.2023
Mój największy wróg: tarczyca
Dołącz do #bossiercommunity – zapisz się do newslettera i zdobądź wyjątkowe materiały!
Od dłuższego czasu czułam, że coś jest nie tak. Byłam jednak przekonana, że to ja nie jestem wystarczająco silna, zmotywowana, żeby cokolwiek zmienić. Uznałam, że tak już musi być. Nieustające poczucie senności, brak chęci do działania i motywacji do czegokolwiek, spadek libido i pogłębiające się uczucie bezsensu życia to objawy, które nasilały się u mnie z każdym tygodniem. Kompletnie nie wiedziałam co się ze mną dzieje.
Od męża dostawałam regularnie komunikat, że nie “żyję”, a po prostu “egzystuję”. Czuję ogromną wdzięczność, że ktoś zwrócił uwagę na problem, z którym się zmagałam, a w zasadzie zmagaliśmy wspólnie, bo nasze życie na pewien czas zdecydowanie straciło koloryt. Uwierzcie, ale pierwsza myśl jaka przychodziła mi do głowy każdego poranka było wyobrażenie o pójściu spać, zaraz po powrocie z pracy. Boję się pomyśleć do czego mogłaby doprowadzić bierność i zaakceptowanie takiego stanu rzeczy. Wybrałam się na badania krwi (w tym pakiet tarczycowy). Pomimo tego, że wynik mieścił się w granicach normy, endokrynolog wskazał, że dla kobiety w tym wieku norma wygląda zupełnie inaczej. Diagnoza? Niedoczynność tarczycy.
Od kiedy wiem, z jakim problemem się zmagam, zaczęłam być na to bardziej wyczulona. Okazało się, że moje otoczenie to kobiety, z których co najmniej połowa (!!!) zmaga się z problemami tarczycowymi. Czy mówi się o tym wystarczająco głośno? Zdecydowanie nie!
Ile jest osób, o których nie wiemy, że chorują? Gdyby temat chorób nie był takim tabu, z pewnością wzrosłaby świadomość i ludzie wiedzieliby, że takie symptomy trwające i pogłębiające się się miesiącami, nie są normą. A co najważniejsze – istnieje droga do poprawienia sobie jakości życia. Co więcej, wiedzieliby do kogo i z czym się zwrócić, jakie badania wykonać. Nie jestem ekspertką w tym temacie, mogę się jedynie w artykule podzielić moim doświadczeniem.
Zrobiłam porządny research w swoim otoczeniu i wśród objawów towarzyszących chorobom tarczycy najczęściej wskazywano na:
Oczywiście trzeba pamiętać o tym, że geny, a także środowisko i styl życia, wpływają na to, czy daje objawy się u nas pojawią czy nie, a także jakie będzie ich nasilenie. Nie porównujmy się więc do koleżanki – skoro ona ma niedoczynność tarczycy i tyje, to ja też będę musiała. To absolutnie nie jest powiedziane! Kwestia objawów jest indywidualna, także w przypadku zaburzeń endokrynnych.
Co jednak najważniejsze – w sytuacji zaobserwowania u siebie lub u kogoś z otoczenia odstępstwa od normy w wyżej wymienionych obszarach, warto wybrać się na badania krwi i zgłosić się do endokrynologa. BTW. Girls, jeśli planujecie zajść w ciążę, uregulowanie kwestii hormonalnych i opieka lekarza są absolutną podstawą przygotowania organizmu.
Będąc całkiem szczerą, po pół roku zdałam sobie sprawę z tego, że kompletnie zapomniałam jak może wyglądać “normalne” życie. Takie bez poczucia senności, problemów z koncentracją, zimnych stóp i obniżonego libido. Znowu zaczęłam czuć się jak “JA” i wróciła mi ochota na czerpanie z życia pełnymi garściami. U mnie był to proces, który składał się z wykonywania badań uzupełniających, doboru odpowiedniej dawki leków, zmiany diety i trybu życia. Trzeba pamiętać o tym, że nic nie zadzieje się w trybie natychmiastowym i przede wszystkim samo z siebie. Potrzeba konsekwencji, cierpliwości i przede wszystkim profesjonalnego wsparcia specjali
Badania, które ja zrobiłam to:
Moja historia to tylko kropla w morzu, a wiem że jest nas wiele. Apel do wszystkich – przestańmy robić tabu z tematu chorób! Zacznijmy mówić o tym głośno i dzielić się swoją wiedzą i doświadczeniami. Jeśli ten artykuł pomoże choć jednej z Was, będę najszczęśliwsza na świecie. Redakcja BOSSIER czeka na Wasze historie – wysyłajcie je na [email protected] lub na Instagramie @b_ossier.
Matka założycielka platformy Bossier, marki modowej Ossier, agencji social media Cheers Stories oraz influencerka. Człowiek orkiestra i strażniczka estetyki zawsze chętna do działania. Jest jednocześnie otwartą i pewną siebie kobietą, a także introwertyczną domatorką oglądającą “Gossip Girl” i “Sex and the city” przynajmniej raz w roku.
Kocha modę, dekorację wnętrz i TikTokowe trendy, ale najbardziej na świecie kocha swoje koty Gustawa i Carlę (no i ewentualnie swojego męża).
DOŁĄCZ DO NAS
I ZYSKAJ DOSTĘP DO WYJĄTKOWYCH TREŚCI
DOŁĄCZ DO NAS
I ZYSKAJ DOSTĘP DO WYJĄTKOWYCH TREŚCI