Panuje ogólne przeświadczenie o tym, że egoizm jest zły, ale czy na pewno tak jest i czy na pewno dobrze go rozumiemy? Jeśli czujesz, że czas postawić na siebie i oczekiwać od życia więcej niż dotychczas, to dobrze trafiłaś. Co możesz zrobić, żeby w końcu stać się The Main Girl? W artykule znajdziesz kilka tipów ode mnie.

The Main Girl – najważniejsze wskazówki

Zmień sposób myślenia.

Która z Was słyszała w dzieciństwie: ,,nieładnie się przechwalać”, ,,ustąp huśtawkę dziewczynce”, ,,oddaj swoje kredki” czy ,,grzeczne dziewczynki nie mówią, że są mądre”. Wpajano nam nadmierną skromność, uprzejmość i dbanie o innych bardziej niż o siebie samą. Zawsze ktoś ponad sobą. Wspomniane cechy są bardzo szlachetne i zdecydowanie wpisują się w mój system wartości, ale pewnego dnia nadszedł ten moment, w którym zdecydowałam się w końcu powiedzieć TAK samej sobie i zawalczyć o marzenia. W końcu to ze sobą spędzamy 24h/7 dni w tygodniu i to my same musimy „wytrzymać” ze sobą do końca życia.

Warto więc postawić siebie na pierwszym miejscu, zadbać o swoje zdrowie psychiczne i balans w życiu. Jednym z moich (wielu) marzeń było stworzenie nowej przestrzeni w Internecie, która będzie wolna od hejtu, oceniania i podcinania skrzydeł – takie #safeplace. Bardzo się cieszę, że tu zajrzałaś – zapraszam Cię, żebyś stała się częścią tej społeczności, dołączyła do naszego #bossiercommunity i dzięki temu zyskała kontrolę nad swoim życiem, zaczęła konsekwentnie realizować swoje plany i po prostu spełniała marzenia!

Najpierw Ty, później inni.

Zaraz obok rodziców wychowywały mnie filmy dla nastolatek. Te z długowłosymi blondynkami, z gronem przyjaciółek i chłopakiem w drużynie futbolu. Chciałam być tą dziewczyną, jednak nie miałam pojęcia jak zostać główną bohaterką mojego życia, skoro nieustannie wymagano ode mnie troszczenia się o wszystkich, tylko nie o siebie. Zatracając przy tym poczucie własnej wartości. Z czasem odkryłam w czym tkwi sekret. Przeanalizujmy więc razem cechy The Main Girl.

Zrób coś dla siebie.

Miłość do samej siebie. Od tego wszystko się zaczyna. Jak łatwo przychodzi nam kochać rodzinę, przyjaciół czy nawet zwierzęta domowe (ja akurat mojego kota Gustawa kocham miłością bezwarunkową). Jednak kiedy mowa o miłości dla siebie, zaczynają się komplikacje. Tak jakby nasze pokłady miłości wyczerpywały się na innych i nie starczało jej dla nas samych. Wynika to bezpośrednio z faktu, iż nikt nie uczył nas samoakceptacji i miłości do samych siebie. Jak więc dostarczać sobie miłość? 

Możesz zacząć od bycia bardziej wyrozumiałą i od inwestowania w samą siebie. Można to robić na wiele sposobów. Zacznij od analizy swojego zachowania i myśli – czy nie łapiesz się na tym, że jesteś własnym największym krytykiem? Czy zawsze chcesz być idealna, a potem karcisz w myślach, przez to, że rzeczywistość okazuje się być inna? Moja rada – zacznij być bardziej wyrozumiała! Odpuść sobie czasami, pozwól na odpoczynek, a samokrytykę przekształć w motywację. 

Druga sprawa – zaobserwuj jak wiele jesteś w stanie dać innym i przekaż samej sobie odrobinę więcej. Zacznij od prezentu, zapisz się na kurs, przejdź się do restauracji, na spacer, kup kwiaty i staraj się romantyzować nawet te małe chwile. Bądź dla siebie najlepszą przyjaciółką taką, o której zawsze marzyłaś. 

Bycie egoistką jest cool.

Podczas komplikacji w samolocie panuje zasada, żeby najpierw ubrać maskę tlenową sobie, a dopiero później dziecku. Ta zasada idealnie przedstawia, dlaczego tak ważne jest kochanie i stawianie siebie na pierwszym miejscu. Nie będziesz w stanie nieść szczęścia w świat, jeśli sama najpierw nie będziesz szczęśliwa. Masz prawo do realizacji własnych celów, potrzeb i ambicji. Nie zapominaj o tym. 

Wiara to nadal za mało.

U mnie wszystko zaczęło się od wiary w siebie, odcięłam przeszłość i wizerunek, który mnie określał, a którego fanką nigdy nie byłam. Przeszłość to coś, co nas kształtuje. Nie mamy na nią wpływu, ale możemy z niej wyciągnąć wnioski. Tak właśnie zrobiłam i przeanalizowałam, co tak właściwie mi się w sobie nie podobało i co sprawiało, że nie miałam odwagi być wymarzoną wersją siebie. Wyobraziłam sobie jaką osobą chciałabym być i znalazłam w sobie siłę i motywację do działania. Bardzo polecam Wam zwizualizowanie osoby, którą chcielibyście się stać. Wsparcie bliskich jest w tym wypadku na wagę złota, dlatego warto otaczać się ludźmi, którzy ciągną nas w górę i szczerze nam kibicują. 

Ale co powiedzą inni?

Zdarzyło Wam się przed wypowiedzeniem swojego zdania lub zrobieniem czegoś, pomyśleć co powiedzą inni, tracąc przez to chęć na bycie całkowicie sobą? Często opinia innych może okazać się pomocna, ale osobą której powinnaś ufać bezgranicznie jesteś Ty sama. Ufaj swojej intuicji, działaj w oparciu wartości, które wyznajesz i nie daj sobie wmówić, że nie dasz rady. 

Jeśli podzielasz mój światopogląd, to mam nadzieję, że zostaniesz tutaj na dłużej i wspólnie stworzymy naszą własną bossierową przestrzeń. You’re the BOSS girl!