Okres okołoświąteczny kojarzymy z niekończącą się pogonią za najpiękniejszymi choinkami, najsmaczniejszymi składnikami do ulubionych potraw, zrealizowaną listą prezentów i najładniejszymi ubraniami na spotkania z najbliższymi. Ale czy w tym wirze powinności, znajdujemy faktycznie czas na zatrzymanie się, chwilową autorefleksję i skupienie się na rodzinie, przyjaciołach i wszystkich, którzy potrzebują naszego wsparcia? Czy istnieje złoty środek pomiędzy świąteczno-sylwestrowym konsumpcjonizmem, a skupieniem na czynieniu dobra? Pierwiastek dzielenia się jest w tym okresie niezbędny.

Prawdziwe Święta – czym są?

Częściowo wychowywane na amerykańskich filmach, niecierpliwie oczekujemy na śnieg, otwarcie lodowisk, nowy zestaw wełnianej czapki i szalików, picie gorącej czekolady i ulubione książki na parapecie, nowe szpilki na imprezę sylwestrową i . Święta traktujemy jako możliwość spełnienia tych bajkowych założeń, gdzie nagle świat staje się milszy i bardziej kolorowy. I tu właśnie tkwi prawdziwa magia – żeby tę zewnętrzną warstwę połączyć z wewnętrznym ciepłem tego okresu. Nie musimy rezygnować z przygotowywania prezentów dla najbliższych, wizyty u fryzjera czy kosmetyczki, świątecznych zakupów, kupienia świątecznych akcesoriów dla czworonogich przyjaciół i strojenia domu niczym McCallisterowie.

Potraktujmy ten czas jako szansę na szerzenie dobra, nawet w najdrobniejszych momentach życia. To idealny moment na oczyszczenie atmosfery, spojrzenie szerszym okiem na najbliższych i wsparcie ich, jeśli tego potrzebują. Czy wymarzony telefon zastąpi szczerą rozmowę i próbę wspólnego rozwiązania problemu? Czy sweter dla babci sprawi, że będzie czuła się słuchana i zaopiekowana? A czy zakup nowych szpilek sprawi, że nagle poczujesz się całkowicie szczęśliwa? To z pewnością miłe upominki, które chwilowo wpłyną na nasze zadowolenie i sprawią przyjemność obdarowywanym, ale z pewnością nie podtrzymają tego przez dłuższy czas. W końcu najważniejszy prezent jaki możemy dać bliskim jest bezcenny – to nasze zaangażowanie, ciepło i troska.

Święta – czas dawania czy oddawania?

Zadbajmy o to, aby Święta były kompletne – skupione nie tylko na dawaniu, ale także oddawaniu. Zatrzymajmy się, zastanówmy, kto i co jest w tym momencie dla nas najważniejsze. A my, jako część Cheers Stories, także postanowiłyśmy się zatrzymać. Pomimo tego, że każdego dnia z niemałą radością odpakowujemy kalendarze adwentowe, planujemy świąteczne zakupy ( a jak wiecie, uwielbiamy świąteczne błyskotki), same zaplątałyśmy się w świąteczną gorączkę, chciałyśmy dać także coś od siebie. Długo zastanawiałyśmy się nad miejscem, do którego trafią zebrane pieniądze i nie było to łatwe zadanie. W tym przypadku nie ma miejsc lepszych i gorszych.

Ostatecznie zdecydowałyśmy się na pomoc schronisku Pegasus. To miejsce, które się nie poddaje i walczy o zwierzęta, o ich prawa i szczęśliwe życie. Możecie zobaczyć to chociażby na ich Instagramie. Nie ograniczają się tylko do konkretnych typów zwierząt, ale tak naprawdę pomagają każdemu stworzeniu. Wierzymy, że, gdyby Lilka i Gustaw potrafili w zakupy online od razu kupiliby dedykowane tej akcji produkty, aby wesprzeć swoich kuzynów spod warszawskiego schroniska.

Nie mogłyśmy ukryć naszej radości, gdy zauważyłyśmy pierwsze sprzedane plakaty i plannery. Kochając jednocześnie zwierzęta, działanie w social mediach i niesienie pomocy, poczułyśmy, że podjęłyśmy dobrą decyzją. To, co robi Pegasus jest godne podziwu i jesteśmy przeszczęśliwe, że inni razem z nami dokładają cegiełkę do niesienia pomocy! Jednocześnie zachęcamy Was do wsparcia inicjatywy – czekają na Was cudne plakaty z Gustawem i Lilką, a także minimalistyczny planner-kalendarz.

Powoli staje się to naszą małą tradycją. W zeszłym roku także miałyśmy okazję brać udział w akcji charytatywnej, z czego ogromnie się cieszymy. Pamiętajmy o tym, że warto pomagać przez cały rok i nie powinno stanowić to wyścigu o usatysfakcjonowane ego.

zdjęcie główne: @thisjulieeee