Na potrzeby tego wstępu, przyjmijmy, że jesteś fanką spędzania piątkowych wieczorów w domu z przyjaciółką. Macie swoje girls night – oglądacie „Gossip Girl” po raz 15-ty, jecie słodycze i robicie wspólne skincare routine. Nagle przychodzi wiadomość od innych koleżanek, które akurat spędzają czas w klubie i zapraszają Was, żebyście do nich dołączyły.

Pewnie niezbyt macie ochotę przerwać wieczór i zaczynacie narzekać, że to co robią jest… No właśnie, jakie? Nie ma jednego, poprawnego wzorca na spędzanie czasu, a przede wszystkim – na życie. Każdą z nas charakteryzuje inne spojrzenie na otaczający nas świat, które wynika z mindsetu. Czym jest mindset? To sposób myślenia właściwy dla każdej jednostki – indywidualny, determinujący to, jak postrzegamy to, co nas otacza. Dzisiaj chciałybyśmy skupić się na tym, jak kluczową rolę odgrywa on w codziennym funkcjonowaniu i jak za jego pomocą możemy modelować swoją rzeczywistość.

Każdy ma swoją historię

Popularne powiedzenie „ile ludzi, tyle opinii” można przełożyć na punkty widzenia – każdy z nas ma swój. Determinuje go multum czynników – począwszy od środowiska w jakim funkcjonujemy, przez zestaw indywidualnych cech charakteru, aż po doświadczenia z przeszłości. My, jako ludzie, mamy tendencję do przejawów egoizmu. Doskonale widać to właśnie w wymianie myśli z kimś o odmiennych poglądach oraz dyskusjach, kłótniach. Przyjmujemy, że tylko nasza własna opinia jest poprawna. A przecież Twoja racja jest tylko Twoja. Nie wiesz jaka jest historia drugiej osoby i jakie doświadczenia były czynnikiem zapalnym dla takich poglądów a nie innych.

Moc mindsetu

“Myśl pozytywnie”. Ile razy to słyszymy? Z jednej strony może być to pusty frazes, który nie bierze pod uwagę takich czynników jak np. depresja, gdzie pozytywne myślenie nie sprawi, że choroba zniknie, ale z drugiej – to powiedzenie może być naprawdę zbawienną wskazówką w doskonaleniu swojego mindsetu. W końcu osoby, które wiecznie narzekają i udziela się od nich negatywna energia, nie przyciągną tych tak pożądanych pozytywnych rzeczy. 

Silna wiara w możliwości i własne zasoby może być naprawdę gwarantem sukcesu, cokolwiek przez to słowo rozumiemy – sukces finansowy i zawodowy, samospełnienie czy odnalezienie przyjaźni lub miłości. Gdy jesteśmy przeświadczone o naszym powodzeniu i spokojne o efekt końcowy, podświadomie wykonujemy czynności, które pomogą nam zbliżyć się do upragnionej wizji. 

Będąc przy zagadnieniu przyciągania, warto wspomnieć o temacie, który coraz częściej pojawia się w przestrzeni publicznej – no dobra, nazwijmy to po imieniu, na TikToku. Mowa o tzw. “lucky girl syndrome”. Polega on na przyswojeniu mocnego przekonania o tym, że koniec końców i tak wszystko ułoży się po naszej myśli i to, co jest dla nas przeznaczone, i tak nas znajdzie. Desperacja i rezygnacja przyniosą nam jedynie frustrację. Próba zaimplementowania mindsetu opartego o koncepcję szczęścia i „odpuszczenie” zdejmuje presję oraz, co paradoksalne, przyciąga rzeczy, na których najbardziej nam zależy.

Kiedy jesteśmy o czymś przekonane i intensywnie myślimy na dany temat, doszukujemy się w otaczającym nas świecie coraz to nowszych potwierdzeń naszych poglądów. Nawet sytuacje mogące wydawać się na początku kompletnie niepowiązane, możemy przeobrazić w takie, które otworzą nam mnóstwo nowych drzwi i staną się czynnikiem zapalnym do upragnionego rozwoju. 

Dla Ciebie tragedia, dla kogoś nowa szansa 

Zwolnienie z pracy. Zerwanie. Takie sytuacje zawsze mają dwie strony medalu. Dla kogoś będzie to powodem totalnego załamania, a dla jeszcze innej osoby – szansą na dalszy rozwój. Jak możecie się domyślić, ten drugi sposób bardziej rezonuje z ideą doskonalenia swojego mindsetu. W końcu duża zmiana zawsze jest okazją do dostrzeżenia toksycznych schematów, destrukcyjnych nawyków i, ostatecznie, do przeorganizowania swojego życia – oczywiście na lepsze.

Ciągłe samodoskonalenie

Jeżeli Twój obecny mindset przysłowiowo “leży”, nie oznacza to, że zawsze tak będzie. W końcu jako ludzie uczymy się przez całe życie, niezależnie o jakiej dziedzinie mówimy. Często błędnie postrzegamy nasz sposób myślenia jako wrodzony, taki, na który nie mamy wpływu – klasyfikujemy się jako optymistki lub pesymistki. Tego typu szufladkowanie może jedynie umacniać nasze już istniejące przekonania i stawać się wymówką, żeby nie wprowadzać zmian mogących istotnie wpłynąć na jakość naszego życia. 

zdjęcie główne: @spodenkimoje